Wstęp
Co jest bardziej pożądane niż coś, czego nie możemy mieć? To proste pytanie leży u podstaw fenomenu Facebooka. Zanim stał się globalną platformą, zaczynał jako zamknięty, elitarny klub, do którego kluczem był studencki e-mail z „.edu” w adresie. To historia o tym, jak zrozumienie psychologii społecznej zbudowały największą sieć na świecie. W dzisiejszej Retrospektywie przyjrzymy się temu fenomenowi, używając Startup Business Model Framework.
Propozycja wartości
Jaki problem rozwiązujemy? Stworzenie zaufanego, cyfrowego katalogu społecznościowego dla zamkniętego środowiska uniwersyteckiego. Facebook przeniósł realne, uczelniane relacje do świata online, rozwiązując problem braku autentycznej tożsamości cyfrowej w tej grupie.
Jak i z kim go rozwiązujemy? U steru stał archetyp Hacker-Foundera – Mark Zuckerberg. Był programistą z obsesją na punkcie produktu, który sam chciał używać, wspieranym przez kolegów ze studiów, którzy dzielili jego wizję.
Dlaczego i ile klient zapłaci? Użytkownicy płacili zaangażowaniem i danymi w zamian za potężne narzędzie do budowania statusu i poczucia przynależności w swojej grupie społecznej.
Jakie partnerstwa nas wyróżnią? Kluczowym „partnerem” były uniwersytety – wykorzystanie ich systemu maili .edu jako bariery wejścia gwarantowało autentyczność i budowało zaufanie wewnątrz każdej społeczności.
Model monetyzacji
Jak konkretnie zarabiamy? Na początku w ogóle nie zarabiali. Całkowite skupienie na wzroście i zaangażowaniu, z monetyzacją odłożoną na później. Model oparty na reklamach pojawił się dopiero po osiągnięciu masy krytycznej.
Jaki zespół i technologie? Mały zespół studentów i prosta, pragmatyczna technologia (PHP, MySQL), która po prostu działała, udowadniając, że rewolucja nie zawsze wymaga skomplikowanych narzędzi.
Jak szybko możemy rosnąć? Wzrost był wirusowy, ale kontrolowany. Otwieranie dostępu uczelnia po uczelni tworzyło ogromne pożądanie i efekt „eksplozji” na nowych kampusach.
Skąd weźmiemy finansowanie? Start z bootstrappingu, a następnie kluczowa inwestycja anioła biznesu, Petera Thiela (500 000 dolarów), która była walidacją ze strony Doliny Krzemowej i pozwoliła na dalszą ekspansję.
Ścieżka rozwoju
Od czego zaczynamy? Od MVP – strony Thefacebook.com, uruchomionej wyłącznie na Harvardzie, z kluczowymi funkcjami społecznymi od samego początku.
Kto i jak będzie sprzedawał? Produkt nie wymagał sprzedaży – marketingiem była jego ekskluzywność i poczta pantoflowa w zamkniętych sieciach studenckich.
Jaka jest roadmapa produktu? Metodyczna ekspansja „wyspa po wyspie”: najpierw Harvard, potem elitarne uczelnie, następnie wszystkie kampusy, a na końcu cały świat.
Jakie są główne ryzyka? Ryzyka prawne (pozew Winklevossów), wyzwania związane ze skalowaniem technologii i obawa, że pozostanie tylko „zabawką dla studentów”.
Kluczowe wskaźniki
Co mierzymy? Wzrost i zaangażowanie użytkowników (np. DAU – Daily Active Users), a nie przychody. To były jedyne metryki, które miały znaczenie.
Jakie są cele na 3 miesiące? Osiągnięcie dominacji na Harvardzie i pomyślny start na kolejnych kluczowych uczelniach.
Jak definiujemy sukces? Stanie się domyślnym narzędziem komunikacji społecznej na każdym zdobytym kampusie.
Jakie są kamienie milowe na pierwszy rok? Osiągnięcie miliona użytkowników i pozyskanie pierwszej kluczowej inwestycji anielskiej.
Zakończenie
Historia Facebooka to podręcznikowy przykład potęgi ekskluzywności. Firma nie zaczęła od rewolucyjnego algorytmu dla mas jak Google, ani produktu dla każdego jak Apple. Zaczęli od stworzenia cyfrowej przestrzeni dla jednej, konkretnej i niezwykle wpływowej grupy – studentów elitarnych uczelni. Stworzyli produkt tak pożądany w tej niszy, że cały świat czekał już w kolejce, by do niego dołączyć.
Lekcja dla każdego startupu jest prosta: czasami, by zdobyć wszystkich, trzeba zacząć od tego, by być tylko dla nielicznych. Zbudowanie głębokiego zaangażowania w małej, ale wpływowej grupie, może być potężniejszą strategią niż próba zadowolenia wszystkich od samego początku.