Uwaga to jest archiwalny artykuł


Strony typu Demotywatory to fascynujący przykład ewolucji polskiego internetu. Pomysł został zaczerpnięty z zagranicy, ale polscy internauci nadali mu zupełnie nowy charakter. Podczas gdy oryginalne demotywatory miały być przede wszystkim… demotywujące, polska wersja ewoluowała w stronę różnorodnej platformy rozrywkowej. Najcenniejszym osiągnięciem tych portali jest zbudowanie lojalnej społeczności użytkowników, którzy wpisują adresy stron bezpośrednio w przeglądarkę, zamiast trafiać na nie przez media społecznościowe.

Bariera wejścia w ten biznes jest stosunkowo niska – podstawowa wersja aplikacji webowej nie jest szczególnie skomplikowana. Średnio zaawansowany programista jest w stanie stworzyć taką platformę w rozsądnym czasie. Oczywiście z czasem funkcjonalności rozbudowują się, ale MVP można zrealizować dość sprawnie.

Historia pokazuje, że mimo pozornie zajętego rynku, zawsze jest miejsce na nowego gracza. Kiedy wydawało się, że Demotywatory i Kwejk podzieliły między siebie rynek, pojawiła się bezuzyteczna.pl i błyskawicznie zdobyła popularność. To pokazuje, że w branży internetowej zawsze jest przestrzeń na innowacje i świeże podejście.

Model biznesowy tych portali opiera się głównie na reklamach, co przy dużej skali może być dochodowe. Jednak warto rozważyć dywersyfikację przychodów, na przykład przez wprowadzenie kont premium, jak zrobił to JoeMonster. Zastanawiające jest też, że żaden z tych portali nie podjął poważnej próby ekspansji międzynarodowej, mimo że niektóre (jak Kwejk) mają potencjał do tego.

W biznesie internetowym często słyszy się o potrzebie tworzenia przełomowych innowacji. Jednak sukces portali rozrywkowych pokazuje, że czasem wystarczy solidne wykonanie sprawdzonego pomysłu i znalezienie własnej niszy. To jak z ulicą pełną sklepów z pamiątkami – jeśli dziesięć się utrzymuje, jest miejsce i na jedenasty, pod warunkiem że zaoferuje odpowiednią jakość i znajdzie swoją grupę odbiorców 🙂.