Obserwuję ciekawy trend na polskim rynku telekomunikacyjnym – operatorzy komórkowi coraz śmielej wchodzą w sektor bankowy. Orange nawiązuje współpracę z mBankiem, T-Mobile planuje rebranding Alior Sync, a Plus Bank już działa w ramach grupy Zygmunta Solorza. To pokazuje, że wielcy gracze telekomunikacyjni dostrzegli potencjał w usługach finansowych.
Rozwój smartfonów sprawił, że bankowość mobilna stała się standardem. ING i Bank Millennium mocno inwestują w tym obszarze, a operatorzy komórkowi widzą w tym szansę na rozwój swojego biznesu. Jest to naturalna ewolucja rynku, gdzie technologia i finanse coraz bardziej się przenikają.
Amerykańscy analitycy przewidują, że w najbliższych latach większość znaczących firm technologicznych stworzy własne rozwiązania bankowe. Widać to już na przykładzie Google, który wprowadził elektroniczny portfel. Warto przypomnieć historyczny precedens – General Electric, firma założona przez Thomasa Edisona, również stworzyła własny bank.
Na polskim rynku Orange, T-Mobile i Plus mają strategiczną przewagę – są głównymi dostawcami smartfonów. Preinstalowane aplikacje bankowe z logo operatora to naturalna droga rozwoju ich ekosystemu. Choć nie każdy użytkownik skorzysta z takiej opcji, potencjał zasięgu jest znaczący.
Bankowość mobilna to logiczny kierunek rozwoju dla operatorów. Konwergencja sektora telekomunikacyjnego i finansowego postępuje, czego dowodem są intensywne kampanie promujące aplikacje bankowe. Beneficjentami tej transformacji będą przede wszystkim klienci, którzy zyskają dostęp do innowacyjnych rozwiązań finansowych.
Play, jako czwarty operator, pozostaje na razie obserwatorem. Plus Bank już funkcjonuje jako pionier wśród operatorskich banków, pokazując innowacyjne podejście grupy Solorza – podobnie jak wcześniej z technologią LTE. Współpraca pozostałych operatorów przy infrastrukturze nadawczej pokazuje, jak rynek adaptuje się do nowej rzeczywistości.