Uwaga to jest archiwalny artykuł


Wściekłe ptaszyska tracą impet na rynku gier mobilnych. Rovio, fiński twórca Angry Birds, ogłosił redukcję zatrudnienia o 16% (130 pracowników). Jest to efekt wolniejszego niż zakładano rozwoju firmy.

Angry Birds to niewątpliwy fenomen w świecie gier mobilnych. Postacie z gry stały się rozpoznawalnymi elementami popkultury, pojawiając się na gadżetach, maskotkach i ubraniach. Wkrótce doczekamy się nawet filmu animowanego z ich udziałem.

Sukces Rovio opierał się na prostym i genialnym pomyśle – strzelaniu z procy ptakami o różnych właściwościach w konstrukcje przeciwnika. Gra została stworzona z myślą o smartfonach i tabletach, wykorzystując ich potencjał w idealny sposób. Progresja przez kolejne poziomy wymaga ukończenia poprzednich, co skutecznie angażuje graczy.

Wyniki finansowe firmy pokazują jednak pewne spowolnienie – przychody na poziomie 156 mln euro i zysk operacyjny 36,5 mln euro nie robią już takiego wrażenia jak kiedyś. Dla porównania, konkurencyjny King osiągnął przychody na poziomie 1,9 mld dolarów. Model biznesowy Angry Birds, działający od 2009 roku, wydaje się wymagać odświeżenia.

Rovio potrzebuje nowej innowacji – kolejne warianty tej samej mechaniki (jak Angry Birds Star Wars) nie wystarczą do powtórzenia pierwotnego sukcesu. Warto zauważyć, że rynek gier mobilnych oferuje wiele możliwości inspiracji, choćby w klasycznych tytułach z platform retro. Prostota niekoniecznie oznacza brak innowacyjności.

Potencjał zespołu Rovio pozostaje znaczący. Firma zatrudnia wielu utalentowanych specjalistów, którzy mogą stworzyć kolejny przełomowy tytuł. Historia sukcesu Angry Birds pokazuje, że czasem najprostsze pomysły prowadzą do największych osiągnięć. Alternatywną ścieżką rozwoju mogłyby być bardziej złożone projekty, wzorem Farm Ville od Zyngi.

Warto docenić też osiągnięcia Rovio w merchandisingu – połowa przychodów firmy pochodzi ze sprzedaży licencji na produkty związane z marką. To unikalny wynik w branży gier mobilnych, choć może nie tak rentowny jak oczekiwano. Przyszłość firmy zależy od znalezienia równowagi między innowacją w grach a rozwojem marki.