Wprowadzenie

Rolnictwo to branża, która towarzyszy ludzkości od zarania dziejów i mimo ogromnego rozwoju technologicznego, wciąż stanowi fundament naszego codziennego życia. Wszyscy spożywamy posiłki, a dużą częścią tych posiłków są właśnie efekty pracy rolników. Dzisiejszy sektor aplikacji rolniczych to rynek wart kilkanaście miliardów dolarów, co czyni go niezwykle atrakcyjnym dla innowacji technologicznych.

Projekt FarmApp to propozycja aplikacji, która w moim przekonaniu mogłaby znacząco wspomóc nowoczesnych rolników w codziennej pracy. Poniżej przedstawiam ten pomysł w ramach mojego autorskiego frameworka Startup Business Model Framework.

Propozycja Wartości

Jaki problem rozwiązujemy?

Wszelkie innowacje poprawiające jakość płodów rolnych oraz usprawniające zarządzanie gospodarstwem mają ogromny sens. Nie chodzi tu wyłącznie o kwestie finansowe, ale o stworzenie nowego segmentu gospodarki, który nazwałbym agrotechem.

Wyobraźmy sobie rolnika, który wyjechał traktorem na pole. Za pomocą aplikacji mobilnej może zarządzać tym, co aktualnie widzi – zaznaczać obszary wymagające uwagi, monitorować stan upraw czy planować kolejne działania. Bez takiego narzędzia wiele cennych informacji mogłoby umknąć lub zostać niedokładnie zapisanych.

Automatyzacja rolnictwa to dziś nie tylko wielkie maszyny, które kosztują fortunę. To także inteligentne oprogramowanie, które pozwala na optymalizację procesów, redukcję kosztów i zwiększenie wydajności. Agrotech jest przyszłością rolnictwa – nie da się uciec od aplikacji internetowych, mobilnych i rozwiązań software’owych w tej branży.

Jak i z kim go rozwiązujemy?

Do stworzenia takiej aplikacji potrzebny jest zgrany zespół składający się z osoby technicznej i sprzedażowej. Osoba techniczna powinna mieć pod sobą przynajmniej dwóch programistów uzupełniających się kompetencjami.

Kluczowe będzie wprowadzenie integracji z nowoczesnymi technologiami, takimi jak GPS czy Internet Rzeczy (IoT). Wyobraźmy sobie specjalne urządzenia rozmieszczone na polu, które przesyłają dane do głównej aplikacji, pozwalając rolnikowi na zdalne monitorowanie warunków.

Design nie musi być początkowo priorytetem – można skorzystać z gotowych frameworków, które zapewnią funkcjonalność. Najważniejsze są konkretne rozwiązania, które przyniosą realne korzyści użytkownikom.

Dlaczego i ile klient zapłaci?

Rolnik zapłaci, ponieważ odczuwa konkretny ból – prowadzenie gospodarstwa jest kosztowne i wymaga ciągłej optymalizacji. Dla przykładu, jeden ciągnik dobrej marki może kosztować tyle, co luksusowy samochód. W tej branży zdecydowanie są pieniądze, ale trzeba odpowiednio przedstawić ofertę.

Kluczem jest pokazanie, jak nasze rozwiązanie przekłada się na oszczędności. Jak mawiają – milion zaoszczędzony to milion zarobiony. Rolnik, który jeszcze nie potrafi w 100% efektywnie zarządzać swoim gospodarstwem, będzie zainteresowany narzędziem, które mu w tym pomoże.

Cenę możemy ustalić na poziomie kilkuset złotych miesięcznie, w zależności od wielkości gospodarstwa. Warto rozważyć model freemium, gdzie część funkcji dostępna jest za darmo, a bardziej zaawansowane możliwości wymagają płatności.

Jakie partnerstwa nas wyróżnią?

Kluczowe będzie nawiązanie współpracy z producentami sprzętu rolniczego. Jeśli uda się stworzyć społeczność kilkuset rolników z średniej wielkości gospodarstwami, staniemy się cennym nabytkiem dla większych firm z branży.

Możemy działać na zasadzie OEM – podobnie jak kiedyś Microsoft z producentami komputerów. Kiedy ktoś kupuje sprzęt rolniczy, automatycznie otrzymuje dostęp do naszej aplikacji. Alternatywnie, możemy oferować zniżki na nasz produkt dla klientów naszych partnerów.

Budowanie takich partnerstw to długofalowa strategia, która może zaowocować stabilnym źródłem nowych użytkowników i dodatkowych przychodów.

Model Monetyzacji

Jak konkretnie zarabiamy?

Proponuję model subskrypcyjny – płatność miesięczna lub roczna. To zapewni nam stabilny, przewidywalny przychód, który można określić jako miesięczny powtarzalny przychód (MRR) lub roczny powtarzalny przychód (ARR).

Warto rozważyć różne poziomy licencji: licencja indywidualna dla małych gospodarstw, licencja zespołowa dla średnich gospodarstw (do 30 osób), oraz licencja korporacyjna dla dużych przedsiębiorstw rolnych.

Na początkowym etapie sugerowałbym skupienie się na średniej wielkości gospodarstwach (około 10-30 osób), gdzie będziemy mogli najlepiej zrozumieć potrzeby różnych grup użytkowników.

Jaki zespół i technologie?

Podstawowy zespół powinien składać się z osoby technicznej (CTO) oraz osoby odpowiedzialnej za sprzedaż (CSO). CTO będzie potrzebował wsparcia co najmniej dwóch programistów, gdyż rzadko spotyka się osoby techniczne, które ogarniają wszystkie aspekty rozwoju produktu.

Na etapie MVP (Minimum Viable Product) można rozważyć rozwiązania no-code, które pozwolą szybko zaprezentować koncepcję potencjalnym klientom. Jednak docelowo potrzebne będzie solidne rozwiązanie obejmujące aplikację webową i mobilną, z integracjami GPS, Bluetooth i IoT.

Jeśli chodzi o konkretne technologie, warto oprzeć się na doświadczeniu zespołu technicznego. Jak mawiali mistrzowie sztuk walki – „sztuka walki nie walczy, walczy człowiek”. Każda technologia może być skutecznie wykorzystana, jeśli jest w rękach doświadczonego specjalisty.

Jak szybko możemy rosnąć?

Tempo wzrostu trudno jednoznacznie określić. Z jednej strony, sama aplikacja może skalować się bez większych ograniczeń technicznych. Z drugiej strony, kluczowym wyzwaniem będzie dotarcie do potencjalnych klientów i przekonanie ich do korzystania z rozwiązania.

Nowoczesni rolnicy często uczestniczą w targach branżowych, które mogą być świetnym miejscem do prezentacji produktu. Nie warto ograniczać się tylko do rynku polskiego – jeśli aplikacja będzie dostępna w języku angielskim lub innych językach europejskich, można znacząco zwiększyć potencjał wzrostu.

Początkowo kluczowe będzie zbudowanie masy krytycznej 50 aktywnych użytkowników, którzy dostarczą cennego feedbacku i staną się ambasadorami produktu.

Skąd weźmiemy finansowanie?

Na początkowym etapie nie potrzeba ogromnych nakładów finansowych. Można rozważyć bootstrapping – finansowanie z własnych środków. To da nam większą kontrolę nad kierunkiem rozwoju produktu.

Alternatywnie, po stworzeniu MVP i zebraniu pierwszych zainteresowanych klientów, można rozważyć pozyskanie inwestora.

Popularną metodą jest także „friends, family and fools” (FFF), czyli pozyskanie początkowego kapitału od znajomych i rodziny. To podejście sprawdziło się w przypadku wielu znanych firm, jak np. Amazon, który zaczynał właśnie od takiego finansowania, zanim przyciągnął poważnych inwestorów.

Zakończenie

FarmApp to projekt, który ma potencjał zrewolucjonizować sposób zarządzania gospodarstwami rolnymi. W świecie, gdzie technologia wkracza w każdy aspekt naszego życia, sektor rolniczy również potrzebuje nowoczesnych narzędzi.

Pamiętajmy, że kluczem do sukcesu w tym przypadku będzie zrozumienie rzeczywistych potrzeb rolników i dostarczenie im rozwiązania, które realnie ułatwi im pracę i pomoże osiągnąć lepsze wyniki. Jeśli masz doświadczenie w rolnictwie lub pasjonuje Cię ta branża, FarmApp może być świetnym pomysłem na startup z prawdziwym potencjałem.

Do tej pory większość innowacji w rolnictwie koncentrowała się na sprzęcie – maszynach, które kosztują fortunę. Nadszedł czas, aby wykorzystać potencjał oprogramowania, które może przynieść równie znaczące korzyści, ale przy znacznie niższym progu wejścia. To właśnie w tym kierunku zmierza FarmApp.

Jestem przekonany, że agrotech będzie jednym z najbardziej perspektywicznych sektorów w nadchodzących latach. Kto wie, może za dekadę będziemy mówić o rewolucji w rolnictwie podobnie, jak dziś mówimy o rewolucji w finansach za sprawą fintechów 🙂.

W przyszłym tygodniu rozwinę pomysł FarmApp o Ścieżki rozwoju i Kluczowe Wskaźniki. A dzisiaj mogę pokazać jak potencjalnie taka apliackja mogłaby wyglądać, (zrobiłem to dzięki Claude AI 🙂):