Na rynku startupowym dzieje się coś fascynującego – pojawia się coraz więcej możliwości inwestycyjnych i chciałbym się z Wami podzielić moimi przemyśleniami na ten temat 🙂. Od lat obserwuję, jak zmienia się podejście do finansowania startupów i widzę, że nastał naprawdę ciekawy moment dla założycieli.
Pamiętam czasy bańki internetowej, gdy sama zmiana nazwy spółki na coś z „.com” powodowała, że akcje szybowały w górę. Wszyscy wierzyli wtedy, że reklamy internetowe to złoty środek – w rzeczywistości klikało w nie mniej niż 1% użytkowników! To pokazuje, jak ważne jest zrozumienie realnych mechanizmów rynkowych, a nie podążanie za chwilowymi trendami 🙂.
Obecnie na rynku jest naprawdę dużo pieniędzy czekających na dobre projekty. Jeśli masz ciekawy pomysł i solidny zespół, znalezienie inwestora staje się znacznie łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Co ciekawe, inwestowaniem w startupy interesują się już nie tylko fundusze venture capital, ale też rządy czy nawet gwiazdy Hollywood. To stwarza nowe możliwości, ale też pewne wyzwania – założyciele mogą stać się zbyt wybredni w wyborze inwestorów.
Jestem zdania, że najważniejszym elementem dla inwestora jest zespół. Z mojej perspektywy lepiej zainwestować w świetny zespół z przeciętnym pomysłem niż w genialny pomysł z słabym zespołem. Pomysł można zawsze dopracować i dostosować do realiów rynkowych, ale słaby zespół to znacznie większe ryzyko porażki.
To, co szczególnie mnie cieszy, to pojawienie się akceleratorów przedsiębiorczości. Uważam, że to świetna droga dla początkujących startupowców – najpierw warto przejść przez program akceleracyjny, a dopiero potem myśleć o większych rundach finansowania 🙂.
Polski rynek staje się coraz bardziej atrakcyjny i widzę, że powstaje wiele innowacyjnych projektów. Jednak zawsze powtarzam założycielom – im później pozyskacie zewnętrzne finansowanie, tym lepszą wycenę możecie uzyskać. Moim zdaniem najlepiej jak najdłużej finansować się z własnych środków lub wsparcia rodziny i przyjaciół. Wyjątkiem są sytuacje, gdy inwestor wnosi nie tylko kapitał, ale też bezcenną wiedzę branżową czy sieć kontaktów.