Uwaga to jest archiwalny artykuł


Największe fortuny naszych czasów powstaną w internecie. Jeśli spojrzymy na listę najbogatszych ludzi świata, to zobaczymy tam coraz więcej osób, które swoją wartość zbudowały właśnie dzięki tej technologii. Może się wydawać, że internet już osiągnął swój szczyt, ale moim zdaniem dopiero się zaczyna. Jest to ekosystem, który nieustannie się rozwija i daje coraz to nowe możliwości 🙂.

Co najbardziej fascynujące w internetowych biznesach, to prędkość z jaką mogą one zdobywać klientów. Dziś startup może w przeciągu kilku lat zdobyć miliony użytkowników na całym świecie. Nie jest to już science-fiction, ale rzeczywistość, która dzieje się na naszych oczach. Wiek nie ma tu znaczenia – może to być zarówno dwudziestolatek jak i pięćdziesięciolatek. Różnica polega jedynie na tym, że ten drugi ma zwykle więcej do stracenia ze względu na zobowiązania.

Świetnym przykładem rozwoju tradycyjnego biznesu, który dostrzegł potencjał internetu, jest historia CCC. Dariusz Miłek zaczynał od handlu na bazarach, a dziś jego firma podbija zagraniczne rynki. Co ciekawe, nawet ten tradycyjny biznes dostrzegł potencjał w internecie, czego dowodem jest zakup platformy eObuwie.pl. To pokazuje, że nawet wielkie tradycyjne biznesy widzą przyszłość w cyfryzacji 🙂.

Jednak prawdziwe historie sukcesu w internecie to takie firmy jak Snapchat, których twórcy zostali miliarderami przed trzydziestką. W Polsce podobnym fenomenem była Nasza Klasa. Choć niektórzy porównują takie sukcesy do wygranej na loterii, ja się z tym nie zgadzam. Jest tu znacznie więcej zmiennych, które mają wpływ na sukces – to dziesiątki, jeśli nie setki decyzji podejmowanych każdego dnia.

Oczywiście, w świecie startupów istnieje cały rytuał związany ze zdobywaniem finansowania. Moim zdaniem najlepszym momentem na pozyskanie inwestora jest etap, gdy mamy już działający, skalowalny biznes. Wtedy dodatkowy kapitał może rzeczywiście pomóc w rozwoju, a nie tylko w utrzymaniu firmy przy życiu. To trochę jak z wodą – najlepiej dolać jej wtedy, gdy roślina już rośnie 🙂.

Jestem przekonany, że największe fortuny najbliższych dekad powstaną właśnie w internecie. Skoro nawet tradycyjni miliarderzy coraz częściej inwestują w przedsięwzięcia internetowe, to znaczy że dostrzegają w tym ogromny potencjał. A najlepsze jest to, że każdy może być częścią tej cyfrowej rewolucji.