Uwaga to jest archiwalny artykuł


Polscy siatkarze zdobyli mistrzostwo świata, co wywołało ogólnonarodową euforię. Jednak ta sytuacja pokazała również interesujący aspekt biznesowy związany z prawami do transmisji sportowych.

Polsat, który posiadał prawa do transmisji mistrzostw, znalazł się w trudnej sytuacji biznesowej. Analitycy stacji doszli do wniosku, że przychody z reklam nie pokryją kosztów zakupu praw. Próby odsprzedaży praw TVP nie powiodły się ze względu na dodatkowe warunki stawiane przez telewizję publiczną, co skutkowało kodowaniem transmisji.

Sytuacja stała się na tyle poważna, że zaangażował się w nią Prezydent RP, prosząc właściciela Polsatu o udostępnienie finału na otwartej antenie. To bezprecedensowy przypadek w historii polskich mediów, gdy głowa państwa interweniuje u prywatnego nadawcy.

Pod względem wizerunkowym Polsat poniósł straty. O ile kodowanie walk bokserskich czy gal MMA było akceptowane przez widzów, tak ograniczenie dostępu do mistrzostw świata w siatkówce spotkało się z szeroką krytyką. Jednak stacja, będąca podmiotem komercyjnym, musiała znaleźć równowagę między interesem biznesowym a społecznym.

Ten sukces polskiej siatkówki pokazuje, że mamy potencjał do rywalizacji na najwyższym światowym poziomie. Dołącza on do osiągnięć takich sportowców jak Justyna Kowalczyk czy Tomasz Majewski, budując silną markę polskiego sportu na arenie międzynarodowej.