Uwaga to jest archiwalny artykuł


Serwisy zakupów grupowych doświadczają obecnie znaczącego spadku popularności. Wiele wskazuje na to, że model biznesowy, który miał zrewolucjonizować handel internetowy, nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Model ten wydawał się początkowo bardzo obiecujący, jednak szybko ujawniły się jego słabości.

Jednym z głównych problemów okazała się niska bariera wejścia dla konkurencji. W przeciwieństwie do Allegro, które jako pionier zdominowało rynek aukcji internetowych, w przypadku zakupów grupowych bycie pierwszym nie gwarantowało sukcesu. W Polsce powstało ponad 20 serwisów tego typu, co doprowadziło do rozdrobnienia rynku i intensywnej konkurencji.

Kluczowym wyzwaniem okazało się też niezrozumienie istoty modelu przez sprzedawców. Zamiast traktować promocje jako sposób na pozyskanie lojalnych klientów, którzy wrócą po standardowe usługi, często oferowali oni niższą jakość obsługi użytkownikom kuponów promocyjnych. To podejście skutecznie zniechęcało klientów do powrotu i korzystania z kolejnych ofert.

Model zakupów grupowych pokazał jednak interesującą wartość – bazy subskrybentów. Badania wskazują, że konsumenci rzadko aktywnie poszukują promocji, częściej reagują na spersonalizowane rekomendacje. W tym kontekście e-mail marketing staje się niezwykle wartościowym narzędziem. Posiadanie rozbudowanej bazy mailingowej, szczególnie klientów którzy już dokonali zakupów, daje ogromne możliwości targetowania ofert.

Przyszłość serwisów zakupów grupowych będzie zależeć od ich zdolności do przebudowy modelu biznesowego. Kluczowe wydaje się skupienie na budowaniu lojalności klientów oraz starannej selekcji partnerów biznesowych. Sama niska cena przestaje być wystarczającym magnesem dla konsumentów. Serwisy muszą znaleźć nowe sposoby na wyróżnienie się i zatrzymanie użytkowników.

Warto zauważyć, że już teraz pojawiają się nowe modele sprzedaży online, jak chociażby kluby zakupowe. Te alternatywne rozwiązania mogą stanowić poważną konkurencję dla tradycyjnych serwisów zakupów grupowych. Chociaż liderzy rynku, jak Groupon, prawdopodobnie utrzymają swoją pozycję, przyszłość mniejszych graczy stoi pod znakiem zapytania.