Obserwuję ostatnio interesujące zmiany na rynku urządzeń mobilnych. Tradycyjne komputery ewoluują w stronę bardziej elastycznych rozwiązań, a producenci prześcigają się w tworzeniu innowacyjnych urządzeń hybrydowych.
Apple jako pierwsze pokazało, że kluczem do sukcesu jest nie tyle pojedyncze urządzenie, co cała infrastruktura pozwalająca na płynną współpracę różnych sprzętów. Wprowadzenie chmury obliczeniowej znacząco przyspieszyło ten proces – pliki nie muszą już być przechowywane lokalnie na dyskach twardych.
Jednak komputery stacjonarne nadal mają swoją niszę. Profesjonalna obróbka grafiki czy pisanie długich tekstów wymaga odpowiedniego sprzętu i interfejsu. Tu właśnie pojawia się przestrzeń dla hybryd – urządzeń łączących zalety tabletu i laptopa. Microsoft mocno promuje to rozwiązanie, choć wymaga ono jeszcze rozbudowy całego środowiska wspierającego.
Apple stworzyło kompleksowy system, dostarczając zarówno oprogramowanie jak i sprzęt, wraz ze sklepem z aplikacjami i treściami. Jednak firma staje przed wyzwaniem – klienci są coraz mniej skłonni płacić premię za markę, szczególnie gdy produkty stają się masowe. Tim Cook stoi przed koniecznością wprowadzenia kolejnych innowacji.
Google buduje swoją pozycję w oparciu o aplikacje internetowe, systemy operacyjne dla telefonów i chromebooków oraz usługi chmurowe. Jednak producenci sprzętu zaczynają rozglądać się za alternatywami dla Androida. Przejęcie Nokii przez Microsoft za ponad 7 miliardów dolarów pokazuje, jak dynamiczna jest sytuacja na rynku.
Microsoft ma silną pozycję dzięki dominacji na rynku systemów operacyjnych dla komputerów. Firma rozwija też system mobilny, usługi internetowe (wyszukiwarka, poczta, Skype) oraz konsole Xbox. Współpraca z Facebookiem daje dodatkową przewagę nad Google+. Windows na urządzenia hybrydowe może okazać się strzałem w dziesiątkę – Microsoft ma odpowiednie zaplecze technologiczne i jest dobrze przygotowany do tego wyzwania.