Uwaga to jest archiwalny artykuł


Transformacja mediów tradycyjnych wymaga od stacji telewizyjnych ciągłego dostosowywania się do zmieniających się preferencji widzów. Technologie internetowe i nowe platformy dystrybucji contentu zmieniły zasady gry na rynku telewizyjnym.

Stacje telewizyjne musiały przejść długą drogę od czasów, gdy TVN czy Polsat konkurowały głównie między sobą. Dziś walczą o uwagę widzów z całym ekosystemem internetowym, w tym z YouTuberami i platformami streamingowymi. Polsat w szczególności przeszedł znaczącą transformację wizerunkową – od stacji kojarzonej z disco polo i tanimi telenowelami, po nadawcę stawiającego na wysoką jakość treści.

Paradoksalnie jednak niektóre formaty telewizyjne, jak paradokumenty, wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością mimo często dyskusyjnej jakości. Jest to podobne zjawisko do tego, które obserwowaliśmy w przypadku latynoamerykańskich telenowel czy programów reality show w poprzednich dekadach. 

Upowszechnienie szybkiego internetu, rozpoczęte przez wprowadzenie Neostrady przez TP SA, otworzyło nowe możliwości dla dystrybucji treści wideo online. Stacje telewizyjne musiały zacząć postrzegać internet zarówno jako zagrożenie, jak i szansę na rozwój. Powstały dedykowane platformy VOD jak Player.pl (TVN) i iPla (Polsat), umożliwiające dostęp do treści na żądanie.

Tradycyjny model ramówek telewizyjnych, z podziałem na sezon jesienny i wiosenny oraz przerwami w emisji nowych programów, wydaje się coraz mniej adekwatny do współczesnych oczekiwań widzów. Koszty produkcji nowego contentu przez cały rok są wysokie, ale powtórki nie są już tak atrakcyjne jak kiedyś.

Rynek mediów ewoluuje w kierunku modelu hybrydowego, łączącego telewizję tradycyjną z dystrybucją internetową. Podobne trendy widać w przypadku e-booków i e-czasopism, choć ich adaptacja przebiega wolniej niż przewidywano. Beneficjentami tej transformacji mogą być przede wszystkim widzowie, zyskujący szerszy dostęp do treści i większą elastyczność w ich konsumpcji.